Trwa Europejski Festiwal Tyrad Unijnych, wraz ze swoją ogólnopolską edycją, poprzedzający wybory do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się już 26 maja. 

O ile wpływ unijnych regulacji niemal na każdą dziedzinę naszego życia jest ogromny, o tyle już sam Parlament, ze swoim kompetencjami, niespecjalnie zagraża decyzjom podejmowanym przez euronominatów. Tym razem oszczędzę jednak Państwu pogłębionych rozważań na temat poszczególnych instytucji i ich uprawnień, ograniczając się do filmowej propozycji na piątkowy wieczór. Swoją internetową premierę miał bowiem “reportaż, a może nawet dokument, ukazujący Parlament Europejski od środka” w reżyserii Tomasza Agenckiego.

Po unijnych salonach oprowadza nas europoseł Dobromir Sośnierz, który w ostatnim roku VIII kadencji PE zastąpił w nim Janusza Korwin-Mikkego. Mimo krótkiego czasu sprawowania mandatu, Sośnierz zdążył jednak istotnie naruszyć integralność swoistego tabu, jakim jest prawdziwy sposób procedowania Parlamentu Europejskiego. Użyłem określenia “prawdziwy”, bo obrazki z burzliwych obrad, serwowane nam przez większość mediów w krótkich fragmentach, naginają i tak zakrzywioną już uniorzeczywistość, budując nieuzasadnioną powagę tej instytucji.

Wnioski, po obejrzeniu tego materiału, zależą tak naprawdę od naszego wcześniejszego wyobrażenia o Parlamencie Europejskim i pracy europosła. Dlatego też, chciałbym pozostawić je Państwa indywidualnej refleksji. Zaznaczę jednak, że choć parokrotnie bywałem na przestrzeni ostatnich lat w “Stolicy Demokracji” i sporą część swojego życia poświęcam na śledzenie unijnej polityki, zdarzyło mi się podczas oglądania “Tam, gdzie rosną dyrektywy…” zarówno parsknąć śmiechem jak i przecierać oczy ze zdumienia.

Jeśli po obejrzeniu powyższego reportażu odczują Państwo pewien niedosyt i nabiorą apetytu na kolejne materiały – śpieszę z pomocą. Latający Cyrk €uro-Parlamentona to seria krótszych produkcji, dokumentujących naj…ciekawsze “głosowania” i osobliwe zdarzenia z obrad. W załączonym niżej odcinku historia jednego z nich, w którym po “zliczeniu” głosów przez przewodniczącego metodą “na oko” poprawka najpierw upada, by powtórnym głosowaniu elektronicznym zostaje przyjęta w stosunku głosów 588:69.

Szereg ciekawostek dotyczących prac Parlamentu Europejskiego znajdą też Państwo w mojej rozmowie z Dobromirem Sośnierzem z września ub. r., nagranej w Brukseli, we współpracy z Sejmlogiem, przed słynnym już budynkiem PE im. Altiero Spinellego.

Myślę, że niezależnie od Państwa sympatii i antypatii politycznych, warto mieć przed oczami ten obraz Parlamentu Europejskiego, ilekroć słyszymy o powadze instytucji i wpływie jego głosowań na unijne ustawodawstwo, które później do góry nogami wywraca często także polski porządek prawny.