poniedziałek, 17 listopada, 2025
More
    Strona głównaPolitykaEuropaBywałem, widziałem, a i tak się uśmiałem

    Bywałem, widziałem, a i tak się uśmiałem

    Trwa Europejski Festiwal Tyrad Unijnych, wraz ze swoją ogólnopolską edycją, poprzedzający wybory do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się już 26 maja. 

    O ile wpływ unijnych regulacji niemal na każdą dziedzinę naszego życia jest ogromny, o tyle już sam Parlament, ze swoim kompetencjami, niespecjalnie zagraża decyzjom podejmowanym przez euronominatów. Tym razem oszczędzę jednak Państwu pogłębionych rozważań na temat poszczególnych instytucji i ich uprawnień, ograniczając się do filmowej propozycji na piątkowy wieczór. Swoją internetową premierę miał bowiem „reportaż, a może nawet dokument, ukazujący Parlament Europejski od środka” w reżyserii Tomasza Agenckiego.

    Po unijnych salonach oprowadza nas europoseł Dobromir Sośnierz, który w ostatnim roku VIII kadencji PE zastąpił w nim Janusza Korwin-Mikkego. Mimo krótkiego czasu sprawowania mandatu, Sośnierz zdążył jednak istotnie naruszyć integralność swoistego tabu, jakim jest prawdziwy sposób procedowania Parlamentu Europejskiego. Użyłem określenia „prawdziwy”, bo obrazki z burzliwych obrad, serwowane nam przez większość mediów w krótkich fragmentach, naginają i tak zakrzywioną już uniorzeczywistość, budując nieuzasadnioną powagę tej instytucji.

    Wnioski, po obejrzeniu tego materiału, zależą tak naprawdę od naszego wcześniejszego wyobrażenia o Parlamencie Europejskim i pracy europosła. Dlatego też, chciałbym pozostawić je Państwa indywidualnej refleksji. Zaznaczę jednak, że choć parokrotnie bywałem na przestrzeni ostatnich lat w „Stolicy Demokracji” i sporą część swojego życia poświęcam na śledzenie unijnej polityki, zdarzyło mi się podczas oglądania „Tam, gdzie rosną dyrektywy…” zarówno parsknąć śmiechem jak i przecierać oczy ze zdumienia.

    Jeśli po obejrzeniu powyższego reportażu odczują Państwo pewien niedosyt i nabiorą apetytu na kolejne materiały – śpieszę z pomocą. Latający Cyrk €uro-Parlamentona to seria krótszych produkcji, dokumentujących naj…ciekawsze „głosowania” i osobliwe zdarzenia z obrad. W załączonym niżej odcinku historia jednego z nich, w którym po „zliczeniu” głosów przez przewodniczącego metodą „na oko” poprawka najpierw upada, by powtórnym głosowaniu elektronicznym zostaje przyjęta w stosunku głosów 588:69.

    Szereg ciekawostek dotyczących prac Parlamentu Europejskiego znajdą też Państwo w mojej rozmowie z Dobromirem Sośnierzem z września ub. r., nagranej w Brukseli, we współpracy z Sejmlogiem, przed słynnym już budynkiem PE im. Altiero Spinellego.

    Myślę, że niezależnie od Państwa sympatii i antypatii politycznych, warto mieć przed oczami ten obraz Parlamentu Europejskiego, ilekroć słyszymy o powadze instytucji i wpływie jego głosowań na unijne ustawodawstwo, które później do góry nogami wywraca często także polski porządek prawny.

    Łukasz Romańczuk
    Łukasz Romańczuk
    ▪️Redaktor naczelny publicystyczny.pl ▪️CEO Explicit Media, COO LetzCode ▪️Numizmatyk, pasjonat historii antycznej (w szczególności Starożytnego Rzymu i panowań "5 Dobrych Cesarzy"), fan F1 i RK, Culer, Watch-head, miłośnik starych przedmiotów i piewca dawnych wartości ▪️Per aspera ad astra
    Advertisingspot_img

    Popular posts

    My favorites

    I'm social

    0FaniLubię
    0ObserwującyObserwuj
    0ObserwującyObserwuj