1 września 1939 roku rozpoczęła się wielka wojna światowa. Jednym z elementów niemieckiej napaści na Polskę był atak Słowacji. Nasi słowiańscy bracia pobłądzili wówczas przystępując do sojuszu niemieckiej maszyny śmierci.
Po latach razem z Słowakami tworzymy Grupę Wyszehradzką, która jest podwaliną do budowy Trójmorza (sojusz państw słowiańskich pomiędzy morzami: Bałtyckim, Śródziemnomorskim, Czarnym). Niemcy przegrali wojnę. Po 78 latach od rozpoczęcia zawieruchy Angela Merkel w debacie o stołek kanclerza z Martinem Schulzem mówią o niemieckim finansowaniu Polski, Węgier czy Bułgarii i sprzeciwie imigracyjnym słowiańskiej braci. Grożą odcięciem środków wspólnotowych, zapominają przy tym, że Polska, Węgry czy Bułgaria również dokłada się do budżetu UE, a nasze członkostwo w unijnym klubie zostało przypieczętowane oddaniem znacznej części handlu, przemysłu i produkcji m.in. Niemcom, czy Francuzom.
Unia potrzebuje nowej jakości, świeżości i rozwoju. Pod wodzą Merkel, Schulza, Tuska, Junckera czy Hollanda Europa popadła w kryzys migracyjny, społeczny, ekonomiczny i kulturowy. Tym politykom i ich rodzinom politycznym powinniśmy już podziękować. Czy Trójmorze zdobędzie się na zaprezentowanie nowej jakości i nowych kierunków rozwoju w europejskiej rodzinie?