Niektórzy twierdzą, że Premier League to najlepsza piłkarska liga świata. Wyniki angielskich drużyn w rozgrywkach europejskich były jednak w minionych latach znacznie słabsze, niż zespołów z Hiszpanii. Bieżąca kampania jest wyjątkowo udana dla klubów z Wysp Brytyjskich. Spośród siedmiu zespołów z Premier League, sześć przebrnęło przez fazy grupowe europejskich rozgrywek i wciąż liczy się w walce o puchary.
Chelsea Londyn
„The Blues” to aktualny mistrz Anglii. W Lidze Mistrzów trafił do grupy C, gdzie zmierzył się z: włoską AS Romą, hiszpańskim Atletico Madryt oraz azerskim Karabachem Agdam. Trzy zwycięstwa, dwa remisy i jedna porażka – to bilans londyńczyków. Chelsea zdobyła 11 punktów i zajęła w tabeli drugie miejsce, ustępując ekipie ze stolicy Włoch. Zespół z Londynu w bezpośrednich starciach z Romą okazał się słabszy, remisując 3-3 u siebie i przegrywając na wyjeździe 0-3. Trzeba przyznać, że grupa C była bardzo mocna, a awans do 1/8 finału LM kosztem Atletico, należy uznać za sukces. Hiszpanie w ostatnich latach osiągali w Champions League naprawdę dobre wyniki. Przez ostatnie trzy lata w późnym etapie rozgrywek musieli uznawać wyższość Realu Madryt, odpadając w: ćwierćfinale, finale oraz półfinale LM. Notowali więc znacznie lepsze wyniki niż londyńska Chelsea, którą w obecnej kampanii czeka arcytrudne starcie z innym hiszpańskim zespołem – FC Barceloną.
Ostatnie trzy lata w europejskich pucharach Chelsea Londyn:
Sezon 2014/2015: odpadnięcie w 1/8 finału LM w starciu z PSG
Sezon 2015/2016: odpadnięcie w 1/8 finału LM w starciu z PSG
Sezon 2016/2017: klub nie występował w europejskich pucharach
Liverpool
Zespół „The Reds” bez porażki przebrnął przez rozgrywki grupy E piłkarskiej Ligi Mistrzów. Trzy zwycięstwa, trzy remisy, 12 punktów, aż 23 gole strzelone oraz sześć straconych – to osiągnięcia ekipy Juergena Kloppa w tegorocznej edycji LM. Warto dodać także, że dwukrotnie angielski zespół rozbił rywali po 7-0. 17 października takim wynikiem zakończyło się spotkanie ze słoweńskim Mariborem, a 6 grudnia bolesną lekcję futbolu otrzymał rosyjski Spartak Moskwa. Drugie miejsce w grupie zajęła hiszpańska Sevilla. Liverpool miał okazję odpłacić się zespołowi z Andaluzji za przegrany finał z maja 2016 roku. W rozgrywkach LM dwa razy padł remis. Oba zespoły grają jednak dalej, a dla Liverpoolu losowanie okazało się szczęśliwe – zmierzy się z portugalskim FC Porto.
Ostatnie trzy lata w europejskich pucharach Liverpoolu:
Sezon 2014/2015: trzecie miejsce w fazie grupowej LM i odpadnięcie po serii rzutów karnych z Besiktasem Stambuł w rundzie zasadniczej Ligi Europy
Sezon 2015/2016: przegrany finał LE z Sevillą 1-3
Sezon 2016/2017: klub nie występował w europejskich pucharach
Manchester City
Błękitna część Manchesteru triumfuje. Ekipa Pepa Guardioli znakomicie radzi sobie w tym sezonie. W lidze zdecydowanie wyprzedziła pozostałe drużyny w walce o mistrzostwo Anglii, a w Lidze Mistrzów bez trudu wygrała grupę F. „The Citizens” po dwa razy ograli Napoli i Feyenoord Rotterdam. Kończący na drugim miejscu w tabeli Szachtar Donieck ograli u siebie i mając komplet zwycięstw po pięciu kolejkach mogli sobie pozwolić na porażkę z Ukraińcami w ostatniej serii gier. Mieli już wówczas zapewnione zwycięstwo w grupie. W 1/8 finału Ligi Mistrzów MC zmierzy się ze szwajcarskim Basel i będzie zdecydowanych faworytem tego dwumeczu. Angielska drużyna jest jednym z faworytów do zwycięstwa całych rozgrywek.
Ostatnie trzy lata w europejskich pucharach Manchesteru City:
Sezon 2014/2015: odpadnięcie w 1/8 finału LM w starciu z FC Barceloną
Sezon 2015/2016: odpadnięcie w 1/2 finału LM w starciu z Realem Madryt
Sezon 2016/2017: odpadnięcie w 1/8 finału LM w starciu z Monaco
Manchester United
„Czerwone Diabły” zapewniły sobie grę w Lidze Mistrzów poprzez zwycięstwo w rozgrywkach Ligi Europy w zeszłym sezonie. Trafili do grupy A i wygrali aż pięć spotkań. W sześciu meczach strzelił 12 bramek i stracił zaledwie trzy. Nadmienić jednak należy, że rywali nie miał szczególnie trudnych. Szwajcarski FC Basel, rosyjska CSKA Moskwa czy portugalska Benfica Lizbona, to zespoły którym wiele brakuje do europejskiego topu. W 1/8 finału Ligi Mistrzów zmierzy się z hiszpańską Sevillą.
Ostatnie trzy lata w europejskich pucharach Manchesteru United:
Sezon 2014/2015: klub nie występował w europejskich pucharach
Sezon 2015/2016: klub nie występował w europejskich pucharach
Sezon 2016/2017: zwycięzca Ligi Europy
Tottenham Hotspur
Po losowaniu grup Ligi Mistrzów kibice z białej części północnego Londynu mogli być niezadowoleni – oto ich ulubieńcy mieli zmierzyć się z takimi rywalami jak silna, niemiecka Borussia Dortmund oraz zwycięzca dwóch poprzednich edycji Champions League – Real Madryt. Gdy 6 grudnia 2017 roku „Koguty” rozegrały swój ostatni mecz w fazie grupowej LM, ci sami fani mogli być dumni ze swoich ulubieńców. Tottenham bowiem wygrał grupę, wygrywając pięć spotkań i jeden remisując. W 1/8 finału londyńczycy zmierzą się z Juventusem Turyn – zespołem, który w ubiegłorocznej edycji Champions League dotarł aż do finału rozgrywek. Włoski zespół uległ wówczas Realowi Madryt 1-4. Tottenham w fazie grupowej wygrał w dwumeczu z „Królewskimi” 4-2. Czy „Stara Dama” okaże się trudniejszym rywalem dla londyńczyków niż obrońca tytułu? Przekonamy się 13 lutego i 7 marca. Pierwszy mecz w Turynie, rewanż w Londynie.
Ostatnie trzy lata w europejskich pucharach Tottenhamu:
Sezon 2014/2015: odpadnięcie w rundzie zasadniczej Ligi Europy w starciu z Fiorentiną
Sezon 2015/2016: odpadnięcie w 1/8 finału LE w starciu z Borussią Dortmund
Sezon 2016/2017: odpadnięcie na etapie fazy grupowej LM
Arsenal Londyn
W zeszłym sezonie Arsenal po raz pierwszy od 20 lat wyleciał poza TOP4 tabeli Premier League. Oznaczało to, że w nadchodzącym sezonie czekała go gra już nie w Lidze Mistrzów, a w zdecydowanie mniej prestiżowej Lidze Europy. Przez fazę grupową „Kanonierzy” przeszli bez trudu, a w wyjściowych składach pojawiali się głównie zawodnicy młodzi, rzadko grający w Premier League. Cztery zwycięstwa, remis, porażka – to bilans Arsenalu w grupie H LE. Takie rezultaty dały „Kanonierom” awans z pierwszego miejsca. W 1/16 finału podopiecznych Arsene’a Wengera czeka mecz ze szwedzkim Östersunds FK, którego będą zdecydowanym faworytem.
Ostatnie trzy lata w europejskich pucharach Tottenhamu:
Sezon 2014/2015: odpadnięcie w 1/8 finału LM w starciu z AS Monaco
Sezon 2015/2016: odpadnięcie w 1/8 finału LM w starciu z FC Barceloną
Sezon 2016/2017: kompromitujące odpadnięcie w 1/8 finału LM w starciu z Bayernem Monachium (w dwumeczu wynik 2-10)
Everton
Ten sezon jest fatalny dla kibiców z niebieskiej części Liverpoolu. Ich ulubieńcy zawodzą w lidze, z Pucharem Ligi i z Pucharem Anglii już się pożegnali. W Lidze Europy „The Toffees” również zaprezentowali się bardzo źle. Rozgrywki grupy E zakończyli na trzecim miejscu, tracąc do drugiego Olympique Lyon aż siedem punktów. Warto nadmienić, że ze zwycięzcą grupy – włoską Atalantą Bergamo – Everton w całym dwumeczu osiągnął wynik 1-8. „The Toffees” to jedyny angielski zespół grający w rozgrywkach europejskich, który nie przebrnął fazy grupowej. Rywali nie miał szczególnie trudnych, bo prócz Atalanty i Lyonu, ich rywalem był jeszcze Apollon Limassol. Oddać jednak trzeba jednak zespołowi z Anglii, że przynajmniej Cypryjczyków wyprzedził w tabeli…
Ostatnie trzy lata w europejskich pucharach Evertonu:
Sezon 2014/2015: odpadnięcie w 1/8 finału LE w starciu z Dynamem Kijów
Sezon 2015/2016: klub nie występował w europejskich pucharach
Sezon 2016/2017: klub nie występował w europejskich pucharach
Podsumowanie
1/8 finałów LM i LE rusza już 13 lutego. Fani zespołów z Premier League mogą być wreszcie zadowoleni z postawy swoich ulubionych klubów w europejskich pucharach. Sześć angielskich klubów przebrnęło przez fazy grupowe, jedynie Evertonowi ta sztuka się nie udała. Chelsea, Liverpool, Manchester City, Manchester United, Tottenham oraz Arsenal wciąż są w grze i niewykluczone, że którejś z tych drużyn uda się osiągnąć wielki sukces. Wielki, bo ten mały już został osiągnięty. Poprzednie lata w europejskich rozgrywkach dla angielskich klubów były bowiem często drogą przez mękę, a postawa naszpikowanych gwiazdami zespołów z Premier League, niejednokrotnie była kompromitująca, niegodna drużyn z – podobno – najlepszej ligi świata.