Brukselscy eurokraci kilka lat temu nagrodzili dziennikarza za artykuł walczący z dyskryminacją. Ten postanowił się odwdzięczyć atakując francuskich policjantów…

Mądrość narodu kształtuje się przed a nie po katastrofie. Nie pozwólmy ugiąć się pseudoelitom europejskim, napierającym na państwa Europy Środkowej w kwestii przyjmowania imigrantów. Polacy w liczbie około 90 % nie życzą sobie muzułmańskiej patologii (z punktu widzenia Słowian) na ulicach swoich miast i wsi.

Co kilka dni słyszymy o “incydentach” w europejskich miastach. Na litość, to nie incydenty! Jak można tak traktować ofiary zamachów terrorystycznych? Tylko w 2016 roku na europejskich, głównie francuskich, niemieckich i belgijskich ulicach zginęło 247 osób, 888 zostało rannych. Daje nam to 1135 ofiar “incydentów”. Marksizm kulturowy i poprawność polityczna zamieniają się w terror umysłowy stosowany przez ortodoksyjnie liberalne elity na rdzennych Europejczykach.

Polska, Węgry, Czechy, Austria czy Słowacja są zaszczuwane na brukselskich salonach. Jesteśmy wytykani palcami jako Ci niesolidarni. Należy się zastanowić czy nie zmienić narracji. Może powinniśmy na tych samych salonach solidarnie wytykać palcami Niemców, Francuzów czy Belgijczyków, których polityka multikulti prowadzi do zagłady Niemiec, Francji czy Belgi jaką znamy choćby sprzed dekady.

Europo powstań z kolan! Taki sygnał musi płynąć z międzymorza. Nadchodzi czas narodów Europy Środkowej, narodów monokulturowych. Przez ostatnie setki lat nie było realnej szansy na niezależny rozwój i sojusze w tej części świata. Przy słabości politycznej mocarstw takich jak Niemcy czy Francja, jest to najlepszy moment na przekształcenie Grupy Wyszehradzkiej (V4) w Grupę Trójmorską (V12). Czy jest możliwa ścisła współpraca narodów słowiańskich i austriackiego w ramach Unii Europejskiej?

Nasze położenie geograficzne stawia nas w pozycji jednego z światowych centrów transportowych i logistycznych. Od wieków największy rozwój widzieliśmy przy szlakach kupieckich. Dostęp do Bałtyku, Adriatyku i Morza Czarnego daje wiele szans i możliwości. Musimy postawić na wielokierunkowe inwestycje w drogi, kolej, rzeki oraz przestrzeń powietrzną. Sojusz to miliony obywateli, silna armia, pragnienie szybkiego rozwoju i postępu, inny sposób myślenia od zmęczonych zachodnich sąsiadów. Wspólnie możemy zostać najszybciej rozwijającym się regionem Eurazji.

Jednak czy mamy na tyle silnych przywódców, którzy będą w stanie wziąć na swoje barki taką odpowiedzialność? Po zawiązaniu koalicji złość skierowana z Europy Zachodniej znacznie się nasili. Obecne uwarunkowania dają realną szansę na jej odpór. Zastraszone i zaszczute społeczeństwa niemieckie, francuskie czy belgijskie nie będą w stanie zaprotestować. Politycy tych krajów drżąc o swoje posady i możliwą rewolucję, skupiają się aspektach polityki wewnętrznej. Politycy i obywatele Włoch, Portugalii, Grecji czy Hiszpanii w widmie bankructwa swoich krajów oraz problemów gospodarczych również nie będą skorzy do podjęcia stanowczych działań. Wspomnę również o Skandynawii, gdzie rodowici Szwedzi czy Duńczycy są nawoływani przez wyznawców Allaha do opuszczenia swojego państwa.

Największy opór popłynie z Brukseli. Jednak w takim składzie jesteśmy w stanie odeprzeć każdy atak i przede wszystkim demokratycznie, w głosowaniu odrzucić niekorzystne dla nas rozwiązania. To właśnie demokrację wykorzystajmy do utworzenia Grupy Trójmorskiej. Kampania informacyjna i referenda w każdym z tych Państw będzie najlepszym mandatem do utworzenia tej szerokiej i dobrowolnej koalicji narodów słowiańskich i austriackiego. Zagrożą obcięciem dotacji unijnych? Niech zabierają te judaszowe srebrniki. Wyliczono, że z każdego przekazanego nam euro 85 centów wraca do darczyńcy. Dali nam dotacje jednak nic nie jest za darmo. Za nimi przyszły zachodnie korporacje, banki, markety, firmy niepłacące u nas podatków.

Musimy odpowiedzieć sobie w tym momencie czy nadszedł czas ostatecznego zrzucenia uciskającego od setek lat kagańca niewolnictwa gospodarczego i politycznego? Czy jesteśmy na tyle silnymi narodami, potrafiącymi przeciwstawić się układowi sił panującemu w Europie od wieków? Czy będziemy odporni na ataki medialne oraz biznesowe największych korporacji? Czy wytrzymamy presję dyplomatyczną z Europy Zachodniej oraz Wschodniej? Czy przełamiemy wszelkie bariery i niejasności jakie nas dzielą?

Koalicję Grupy Trójmorskiej powinny tworzyć: Polska, Estonia, Litwa, Łotwa, Czechy, Słowacja, Węgry, Chorwacja, Rumunia, Bułgaria oraz Austria. Obecność Germańskiego narodu wśród Słowian jest efektem wspólnego stanowiska wobec polityki migracyjnej. Społeczeństwo te wydaje się najmniej skażone bakterią marksizmu kulturowego. Oprócz współpracy z krajami starej unii, V12 to również współpraca z Ukrainą, Białorusią czy państwami bałkańskimi, jednak bez możliwości przystąpienia do koalicji przy tak silnym wpływie Rosji, szczególnie na Ukrainę i Białoruś.

Zanurzmy się w naszych obrzędach, kulturze, poznajmy je od nowa i pokochajmy. Przekażmy jasny sygnał dla narodów Europy Zachodniej: wasze zmacdonaldyzowane wzorce się wyczerpały, teraz wy patrzcie na nas, korzystajcie z naszej mądrości. Jeżeli chcecie tworzyć skrajnie liberalny, wielokulturowy świat bez zasad moralnych i etycznych, będziecie protestowali o skrócenie czasu pracy, wcześniejsze emerytury, aborcję na żądanie czy związki jednopłciowe, my w tym nie będziemy uczestniczyli. My oprzemy się na tradycji, chrześcijańskiej kulturze europejskiej, honorze i ojczyznach. Wyślijmy jasny sygnał do Polaków, Czechów, Słowaków czy Węgrów na emigracji: potrzebujemy was tu. Przyjedźcie ze swoimi doświadczeniami i majątkami zdobytymi na obczyźnie, pomóc nam rozwinąć ten wielki międzynarodowy i gospodarczy projekt słowiański. Do jego realizacji potrzebni będą wszyscy od pracowników fizycznych po specjalistów branż niszowych, otwierających nasze społeczeństwa na rozwój innowacji.