Raport Międzynarodowej organizacji humanitarnej Oxfan podaje miażdżącą informację: 8 najbogatszych osób świata posiada majątek równy łącznemu majątkowi biedniejszej połowy populacji zamieszkałej na naszym globie. Natomiast 1 % najbogatszych ma tyle co 99 % reszty ludzi na świecie. Sześć lat temu 338 osób posiadało majątek równy majątkowi biedniejszej połowy populacji, w tamtym roku było to 68 osób. Teraz jest to mniej niż dziesięć palców na obu dłoniach.
Polaryzacja społeczeństwa z roku na rok się zwiększa. Najbogatsi ani myślą o zmianie tej sytuacji, bogacąc się w jeszcze szybciej, zapominając przy tym o sprawiedliwszym podziale dóbr na globie. Uzurpując przy tym działania na rzecz sprawiedliwszej redystrybucji kapitału m.in. poprzez organizację Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.
Należy sobie zadać pytanie, czy oby na pewno, aktualnie jesteśmy świadkami dążenia globalnych elit, do starcia dwóch cywilizacji ze względu na kulturę i religię czy może narasta konflikt ze względu na bogactwo i biedę? W świecie cywilizacji łacińskiej widoczny jest odwrót od liberalnej arystokracji XXI w. Czy przez tak drastyczne nierówności, wybuch wielkiej światowej rewolucji nie jest już tuż, tuż?
W globalizmie faworyzowane są wielkie światowe korporacje zarzynające mniejszych, lokalnych producentów. Legislacja osiąga poziomy absurdu, pośród którego gąszczu, przeciętny obywatel już dawno całkowicie się zagubił. Skrajne ubóstwo całych narodów kontrastuje ze skrajnym bogactwem poszczególnych krajów. Silniejsi wysysają złoża i kapitał krajów trzecich, oferując im w zamian misje stabilizacyjne, humanitarne oraz pokojowe.
Jest tylko kwestią czasu, kiedy 1 osoba zgromadzi większy kapitał od sumy kapitału zgromadzonego przez biedniejszą połowę ludzi. Wyścig trwa.
Sprawiedliwość społeczna – to takie nie modne. Wiele się mówi i pisze o łamaniu konstytucji zapominając iż ona nie została napisana dla grup uprzywilejowanych a dla narodu. Dla realizacji solidaryzmu społecznego a w tym zawiera się właśnie podział dóbr. Prawo do godności – czyli wzajemnego poszanowania i tych słabszych i „głupszych” i mniej zaradnych. Zapomniano że idea naszego społeczeństwa została oparta na dobru wspólnym a nie gonitwie w wyścigu kto najbogatszy kto najlepszy. Dzisiaj Pana postawa to nie jest podział to „rozdawnictwo” „utrzymywanie patologii” . Jako człowieka zasmuca nie poziom dzisiejszego rozwinięcia cywilizacji.