Gdy Sławomir Mentzen rzucił niedawno w stronę Jarosława Kaczyńskiego oskarżenie o bycie „politycznym gangsterem”, wielu potraktowało to jako kolejną odsłonę brutalnej, politycznej nawalanki. Jednak z mojej perspektywy – perspektywy libertariańskiej, takie określenie przestaje być obelgą, a staje się niemal pojęciem analitycznym.
Jak łatwo sprzedać własną godność – i nawet tego nie zauważyć?
W czasach, gdy emocje wygrywają z rozsądkiem, a przekaz polityczny staje się psychologiczną grą, coraz trudniej zachować siebie. Ten artykuł to spojrzenie pod powierzchnię – na mechanizmy manipulacji, tłumne złudzenia i subtelne strategie władzy. Bo godność to nie slogan. To wybór.