Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald J. Trump przemówił do Narodu Polskiego. Przemówił jak nikt inny wcześniej. Wygłaszając kolejne zdania na Placu Krasińskich pod Pomnikiem Powstania Warszawskiego zadziwiał emocjonującym przekazem. Wypowiadając słowa „Ameryka kocha Polskę i Polaków” zdobył serca zebranych na placu Polaków, którzy niejednokrotnie głośno skandowali jego imię.

Przemówienie nasycone było w szczegółowy opis historycznych wydarzeń z drugiej wojny światowej, jasno artykułując niemieckich i rosyjskich winowajców. Polska została przedstawiona innym krajom za wzór jako naród szlachetny, waleczny i dumny. Naród, który mimo zniknięcia z map powstał, aktualnie chłonąc wolność pędzi do przodu, stając przed kluczową i historyczną decyzją wyboru kierunku geopolitycznego. Przypomnę o trzech klarujących się opcjach:

  • Proponowana przez poprzedni rząd PO i PSL ścisła współpraca na osi Berlin-Paryż-Warszawa, przy czym w tej konfiguracji odgrywaliśmy raczej rolę lokaja niż realnego partnera.
  • Klarujący się arcyciekawy sojusz wewnątrz Unii Europejskiej łączący narody słowiańskie w sojuszu Trójmorskim, przy ścisłej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. Trump wczoraj przemówił do przywódców dwunastu państw, popierając Trójmorze.
  • Polska jako europejski przystanek rozładunkowy Nowego Jedwabnego Szlaku i ściślejsza współpraca z Chinami.

Czy istnieje możliwość połączenia trzech wizji w jedną? Wydaje się, iż konflikt interesów największych mocarstw może nie pozwolić na realizację wszystkich koncepcji. Jednak wdrażanie każdej z nich mogłoby uczynić ze ściśle współpracującej Europy Środkowej mocarstwo regionalne.

Prezydent Trump na wiecu przemówił również do całego świata. Ideologiczne wystąpienie jasno pokazało kierunek, w jakim będzie kroczyła jego administracja. Tym bardziej należy się cieszyć, iż orędzie to zostało wypowiedziane w Warszawie. Mocno, jednoznacznie i wyraźnie podkreślił przywiązanie do wartości, na których została zbudowana nasza cywilizacja: rodzinie, bogu, tradycji, męstwie i honorze. Nawoływał do integracji narodów wyznających wymienione wartości. Wysoko rozwinięta gospodarka i najlepsze technologie militarne nie wystarczą do przetrwania. Bez wysoko rozwiniętych norm moralnych zginiemy. Jeżeli nie wrócimy do korzeni, po prostu nas nie będzie. Ten przekaz na długo zapadnie w pamięci. Niewielu z europejskich przywódców byłoby w stanie wypowiedzieć podobne słowa.

Jak wystąpienie Trumpa skomentowała dziennikarka TVN Katarzyna Kolenda-Zalewska? „Z Warszawy Donald Trump przedstawił światu swoją wizję świata, opartego na bardzo konserwatywnych wartościach, pomijając raczej wartości oświecenia. To na pewno mogło spodobać się tutaj w Polsce, ale już na przykład w oświeceniowej Francji nie za bardzo”. Wielce oświecona redakcja chyba troszkę zaniemówiła, kiedy na przemowie prezydentów panowie Trump i Duda mówili o roli mediów i brudnych zagrywkach co niektórych stacji. Niech się tak nazywają, oświeceniowcy. Niech myślą, że wyprzedzają cywilizację i kroczą ku wspaniałemu nowemu światu. Ciekawe gdzie będzie oświeceniowa Francja za lat 20 a gdzie będzie zacofana i zaściankowa Polska? Dodam, iż wolę nasze zacofanie i zaścianek niż oświeceniowe obozowiska migrantów ekonomicznych, wzrost przestępczości, gender, gwałty na naszych kobietach, małżeństwa w różnych konfiguracjach (ostatnio zawiązało się trzyosobowe małżeństwo!! Kwestią czasu zostaje dodanie zwierząt do tych trójkącików), uzbrojonych żołnierzy patrolujących ulice, godzinę policyjną, tak w ostatnich latach popularną w oświeceniowej Francji. Donald Trump, reprezentujący zaściankowe i zacofane wartości takie jak rodzina, bóg, honor, naród dał wyraźny sygnał do integracji narodów, odrzucających marksizm kulturowy. Dał sygnał do obrony naszej kultury i wartości nie tylko przed terrorystami z Bliskiego Wschodu czy Afryki Północnej, musimy jako naród głównie bronić się przed niebezpiecznymi ideologami lewicowymi, wtłaczającymi do narodów europejskich poprawność polityczną, ortodoksyjną tolerancję wszystkiego do wszystkiego, skrajny indywidualizm i rozbicie tradycyjnie pojmowanej rodziny.

Emocjonalne wystąpienie to jedno, biznes to drugie. Trump realizuje się jako prezydent biznesmen. Jego wizyta skutkuje zakupem przez Polskę Patriotów i dywersyfikacją energii. Miały być wizy, są rakiety i „troszkę” droższy gaz. Minister Gowin we wczorajszej „Kropce nad I” u Moniki Olejnik na pytanie czy jest sens rozmawiać w tym programie o wizach, odpowiedział nie ma sensu. Media przemilczały temat wiz. Na przemówieniu prezydentów dostały szansę na zadanie pytań. Jednak nie usłyszeliśmy od dziennikarzy pytania kluczowego o strategicznej decyzji dla strategicznego sojusznika, znoszącej kompromitujące dla nas wizy.