Idzie zima. Wypadałoby ubrać coś ciepłego, by ochronić swój organizm przed chłodem. Obserwując polską scenę polityczną, proponuję czym prędzej przyodziać polar, nadchodzi bowiem czas polaryzacji. Zrównoważonym (psychicznie i poglądowo) pozostaje dotkliwy mróz niezrozumienia.

“Z nami albo przeciwko nam.” pokazują społeczeństwu narodowcy z Katowic, wieszając na szubienicy portrety sześciu europosłów PO. Robert Winnicki krótko podsumowuje poczynania kolegów z MW i ONR – “happening” był ostry, ale słuszny. – koniec.

“Z nami albo przeciwko nam.” biło z warszawskiego teatru, gdy w trakcie “Klątwy” Julia Wyszyńska omawiała w swoim monologu pomysł zbiórki pieniędzy dla płatnego zabójcy, który wykonałby zlecenie zabicia Jarosława Kaczyńskiego. Krzyż znajdujący się za aktorką zostaje ścięty piłą mechaniczną.

“Z nami albo przeciwko nam.” przylgnęło do nas dawno temu. Już 11 lat temu, w czasie “Błękitnego Marszu” wśród zwolenników PO wyróżniała się reklamówka z wizerunkiem Lecha Kaczyńskiego. Uchwyt będący sznurkiem zaciskał się na szyi byłego prezydenta.

“Z nami albo przeciwko nam.” – wystarczyło, by Piotr Szczęsny podpalił się pod Pałacem Kultury i Nauki. Z jego cierpień i agonii powstały w internecie dwie opinie. Pierwsza: bohater walczący z dyktaturą i łamaniem podstawowych praw przez PiS. Druga: szaleniec i idiota zmanipulowany przez opozycję. Wszyscy zdali się zapomnieć o podobnym wydarzeniu z 2013 roku, kiedy to Andrzej Filipiak dokonał samospalenia pod kancelarią premiera. Krzyczał “rząd mnie wykończył!”, nie był jednak osobą określoną politycznie, nie chodził na wybory. Hieny nie zaspokoiły swojego głodu. Kogo obchodzi tragedia człowieka, której nie można obrócić w broń partii A wobec partii B? Śmierć śmierci nierówna.

Samobójstwo Piotra Szczęsnego nie jest zarówno aktem odwagi, jak i szaleństwa. Jest za to sumą wszystkiego, co wylewa się z ekranów telewizorów, telefonów, komputerów, stron gazet, głośników radia. Propaganda “Wiadomości” zdaje się iść łeb w łeb z propagandą “Faktów”, a Gazeta Wyborcza i Gazeta Polska Codziennie  konkurować w żerowaniu na cudzej śmierci.

Gdy rozum śpi, budzą się demony.