„Bastion Europy”, „Przedmurze Chrześcijaństwa”, „Iskra dla świata” – dzisiaj świętujemy 98. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę. W tym szczególnym dniu pochylmy się nad naszą Ojczyzną. Zdajmy sobie sprawę, w jak wspaniałym i jak ważnym dla historii i świata kraju żyjemy. Nieprzypadkowo nazwałem swój tekst „Bastion Europy”. Odnoszę się także do hasła tegorocznego Marszu Niepodległości, który od wielu lat gromadzi setki tysięcy Polaków. Także dziś morze patriotów zalało stolicę!

Tłumy młodych ludzi, i nie tylko, pozwalają z nadzieją patrzeć na przyszłość naszego narodu. Okazywanie patriotyzmu, wychowywanie dzieci w wierze katolickiej, w miłości do ojczyzny, wszystko to wraca do „mody”. I choć próbuje się stłamsić chrześcijańskie wartości, choć pojawiają się kolejni ludzie i kolejne nieprzychylne ruchy, wciąż trwały w świecie niewyparzonym bakterią „postępu” i upadku moralnego. „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie…” – pisał Jan Zamoyski. Niech dzisiejszy dzień będzie kolejną lekcją patriotyzmu dla młodych Polaków.

Na przestrzeni wieków Polska często okazywała się obrońcą Europy, waleczną córką Kościoła. Oczywiście, nie można nie wspomnieć o wiktorii wiedeńskiej i jednym z największych Polaków w historii – królu Janie III Sobieskim. Żyjemy w czasach, których król Jan nie chciałby dożyć. A nawet jeśli doczekalibyśmy się „nowego Sobieskiego”, to jestem pewien, że Polska nie byłaby ani trochę zagrożona zalewem islamskim. Pomimo tego, że krytykowanie obecnych działań europejskich przywódców i nazywanie prawdy po imieniu jest niepopularne i niepoprawne politycznie, należy wznieść się ponad wszystkich i jednogłośnie sprzeciwić się tej nowoczesnej formie podboju Europy. Osobiście cieszę się, że póki co Polska jest wolna od tego rodzaju problemu. Mam nadzieję, że „póki co” zamieni się „raz na zawsze”.

Europa Zachodnia jest nie do uratowania. Dziedzictwo króla Sobieskiego w chrześcijańskiej Europie na jej zachodniej części umarło śmiercią naturalną. Ale jakże ta śmierć jest tragiczna. Odejście od wiary, od kultury, wartości. „Francjo, co zrobiłaś ze swoim chrztem?” – pytał Jan Paweł II podczas swojej pierwszej wizyty we Francji. Czy Francja to dalej Francja? Czy Niemcy to dalej Niemcy? Co się podziało z Europą?

Cieszmy się, że Polska trwa i będzie trwała w normalności. Ową normalność w słowniku lewicowych postępowców nazywa się „fanatyzmem”, „faszyzmem”, „fundamentalizmem”, „zacofaniem”. Apeluję więc do was, bądźmy fanatykami! Bądźmy tymi „faszystami”! Bądźmy zacofanym ciemnogrodem! A wówczas wszystko będzie na swoim miejscu.

„Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście moje” – powiedział Jezus siostrze Faustynie. Nie ma lepszej motywacji do umacniania się w naszym patriotyzmie, chrześcijaństwie, wartościach. Nawet osoby niewierzące muszą zdać sobie sprawę z wielkości moralności chrześcijańskiej i jestem pewien, że na co dzień tymi wartościami żyją.

Uratowaliśmy Europę nie tylko w 1683 r. przed muzułmanami. Nasi przodkowie przed prawie stu laty zatrzymali zalew bolszewickiego wirus na zachód. Ofiarą roku 1920 i całej wojny polsko-bolszewickiej pozostanie w pamięci Polaków do końca świata. Szkoda tylko, że nasze poświęcenie, naszą waleczność, nasi sojusznicy z Europy Zachodniej zawsze traktowali jako ścierkę do wytarcia swoich ust. Teraz maja swoją pokutę.

Ale jest jeszcze jeden problem w dzisiejszej Polsce, bardzo przykry. Nienawiść Polaka do Polaka. Dlatego nie bójmy się muzułmanów, znajdzie się nowy Sobieski, nie bójmy się Moskali, znajdzie się nowy Piłsudski, ale bójmy się sytuacji, w której to Polak będzie szkodził Polakowi, Polak niszczył Polaka, brat zabijał brata.

Na koniec proponuję zmienić pierwszy wers naszego hymnu. Z „Jeszcze Polska nie zginęła” na „Polska nigdy nie zginie”.